top of page

Jesteś tym, co jesz - jedzenie wpływa na twoją świadomość (oraz wibracje).

Zaktualizowano: 20 paź 2022

Czy wiesz, że jedzenie ma potężny wpływ na Twoją wibrację? Czy wiesz, że im niższą wibracje ma Twoje jedzenie, tym ciężej będziesz się po nim czuć? Czy Twoje jedzenie zwiększa w Tobie świadomość i poczucie obecności czy obniża je?

Jedzenie również ma swoją wibrację i utrzymuje Cię na określonym poziomie świadomości. Człowiek, jako istota fizyczna, potrzebuje dostarczać do ciała fizycznego pokarm. Wraz ze wzrostem poziomów świadomości i postępującą aktywacją ciała świetlistego, zapotrzebowanie to spada. Innymi słowy: im bardziej wzrastamy w świadomość i podnosimy swoją wibrację, tym bardziej nasza dieta powinna się zmienić. Wyobraź sobie, że to co spożywasz ma wibracje o wartości 50. W momencie, kiedy przekroczysz tą wartość i wzrośniesz ponad poziom wibracji '50', należy wtedy stopniowo zmienić dietę. Dlaczego? Jeżeli Ty posiadasz wibrację '70', a Twoje jedzenie '50', to będziesz się po nim czuł zmęczony - pojawi się potrzeba odpoczynku, regeneracji. Jest to skutek tego, że jedzenie o niższej energii od Ciebie, obniży Twoją wibrację. Nie chodzi tutaj o poziom cukru, gdyż prawidłowe porcjowanie i częstotliwość jedzenia zapewniają jego właściwy poziom!

 

Używki - alkohol, papierosy i inne substancje psychoaktywne.

Używki również posiadają swój poziom wibracji! Najmniejszą wibrację mają leki przeciwbólowe (w tym opioidy), a zaraz po nich jest alkohol i nikotyna. Kolejne w kolejce są kofeina i stymulanty (w tym afetaminy, kokaina i inne), marihuana, empatogeny (MDMA, MDA i inne). Kolejny poziom wibracji reprezentują substancje psychodeliczne - mają one wysoki poziom wibracji, ale i ten poziom da się przerosnąć. Jeżeli spożywasz którąkolwiek z używek, to znaczy to tyle, że podświadomie uzupełniasz to, czego Ci w życiu brakuje, np. pewność siebie (kokaina), witalność (kofeina), szczere wyrażanie siebie i odwaga (alkohol), bezpieczeństwo (opioidy) i inne. Polecam porzucić używki i zamiast tego rozwiązać swoje problemy.

Różne diety i poziomy wibracji (od najniższej do najwyższej):


Omniworyzm - jedzenie każdego typu pokarmu. W tej dziedzinie jest mięso, które posiada wibracje krzywdzenia, ograniczenia wolnej woli, agresji, strachu. Większość zwierząt, z których pozyskiwane jest mięso, w taki sposób czuła się przez większość życia. Były one karmiona paszą modyfikowaną genetycznie oraz wspomaganą chemicznie przez pestycydy i inne środki "zwiększające plony". Poza tym, omniworyzm to jedzenie również "gotowego jedzenia", a więc jedzenia, w którym użyto związków chemicznych w celu konserwacji, wzmocnienia smaku lub z innych powodów. Jak więc widać, w tego typu diecie, pojawia się dużo metali ciężkich, zbędnych związków chemicznych oraz niskich wibracji zwiąanych z trudnymi emocjami. Ten etap odżywiania kończy się zazwyczaj wraz z uświadomieniem sobie powyższych informacji oraz faktu, że wiele produktów z tej diety, nie jest nam potrzebne do przeżycia. Zabijanie 'dla smaku' lub z powodu przekonań o konieczności jest ignorancją. Porównaj zęby roślinożerców i człowieka. Porównaj dietę naczelnych i człowieka. Uświadom sobie, że drapieżnicy istnieją w przyrodzie, by zachować harmonię ilościową roślinożerców, a nie dla sportu. Zastanów się czy człowiek zna swoje miejsce w przyrodzie i czy tak jak drapieżnicy, pomaga zachować harmonię ekosystemów planetarnych, czy ulega pustej żarłoczności, którą argumentuje sobie w różny sposób, byleby nie poczuć się ze sobą gorzej. A gdyby tak przylecieli kosmici i uznali nas za prymitywne zwierzęta i zaczęli sobie robić z nas fabryki i zajadać się mięsem ludzkim dla smaku? Czy wtedy też uważasz to za normalne?


Chciałbym przed kolejnym etapem, żebyśmy zadali sobie podobne pytanie względem krów. Czy wiesz, że męskie osobniki krów, urodzone w mleczarniach, zostają szybko zamordowane, ponieważ nie przydadzą się do produkcji mleka? Czy gdyby obce istoty więziły kobiety ludzkie i pobudzały w nich laktację (poprzez zapładnianie), by móc napić się "pyszniutkiego mleczka z rana" to wciąż uznasz to za normalne? Czy gdyby mordowano tam chłopców również? Jaką wibrację ma mleko? Czy musisz je pić?

Peskatarianizm - dieta ograniczająca spożycie mięsa do ryb. Wciąż mamy do czynienia z zabijaniem i zaburzaniem ekosystemów wodnych lub hodowlą z intencją rzezi dla smaku lub sportu. W dalszym ciągu istnieje wypieranie swojego wpływu na środowisko i nieświadomość wchłaniania wibracji obecnych w mięsi ryb.


Wegetarianizm - eliminacja mięsa (w tym ryb), z pozostawieniem w diecie roślin oraz kilku produktów odzwierzęcych (nabiału i jajek). W tym przypadku człowiek spożywa wciąż mleko, które posiada białka opioidowe, uzależniające młodą krowę od matki. Każde mleko zawiera takie białka, żeby zwiększyć w młodym organizmie poczucie bezpieczeństwa, błogości oraz powiązać z nimi jedzenie. Daje to dorastającemu organizmowi motywację do spożywania jedzenia i wzrostu. Czy dorosły organizm wciąż powinien używać tego systemu, stworzonego przez naturę dla młodych organizmów? Czy ludzie powinni kraść mleko od innych gatunków? Czy potrzebują tego, by żyć? Czy dla smaku warto męczyć inne żywe istoty? Czy kradzież jajek, nawet nie zapłodnionych, jest w tym lepsza? To tak jakby wyrzucać psom łożyska po porodzie, żeby mogły się nimi pożywić. Nie jest to potrzebne! Oczywiście, tak jak w przypadku używek, ponieważ brakuje nam w cywilizacji poczucia bezpieczeństwa, to wszystko, co w jakimś stopniu tworzy jego iluzję, potrafi nas przyciągać. Gdy człowiek wykształci w sobie poczucie witalności, zaufania do życia i odwagi, łatwiej będzie porzucić mu mięso i nabiał. Gdy zrozumie zagadnienie karmy oraz wykształci w sobie moralność względem całego systemu życia, przyjdzie to z jeszcze większą łatwością. Głównym powodem spożywania mięsa i nabiału jest brak świadomości dotyczącej praw uniwersalnych, własnego ciała i swojej roli we Wszechświecie. Dodam jeszcze, że nawet na studiach medycznych uczą, że mięso (szczególnie wołowe i wieprzowe) jest czynnikiem rakotwórczym w tych czasach. Wiedziałeś, że zwierzęta dziko żyjące nie mają zmian nowotworowych, chyba że żyją w pobliżu cywilizacji?

Weganizm - dieta eliminująca całkowicie mięso, produkty odzwierzęce (nabiał, jajka, itp.). Jest to pierwsza dieta z wyższej, bliższej harmonii oktawy energetycznej. Osoba, która korzysta z tej diety, spożywa rośliny (owoce, warzywa, kiełki, nasiona, itd.) w różnej formie. Weganie, tak jak wszystkie poprzednie diety, wciąż obrabiają swoje jedzenie - gotują, smażą, pieką, wekują, mrożą, itd. Na tym etapie zaczynają interesować się zagadnieniem poziomu naturalności żywności oraz poziomu przetwarzania jej. Wyższą oktawą weganizmu jest weganizm organiczny, który polega na spożywaniu żywności z upraw ekologicznych, organicznych, itp. Weganizm nie krzywdzi w żaden sposób istot ze świata zwierząt oraz nie wymaga wykorzystywania ogromnych połaci terenu, pod paszę dla zwierząt (często w tym celu wycinane są lasy i wyjaławiana jest gleba - dochodzi do zaburzania lokalnych ekosystemów). Zamiast tego, weganizm promuje owocowe sady (mini lasy) oraz permakulturę (naukę o tworzeniu sztucznych, zbalansowanych ekosystemów do produkcji pokarmu roślinnego). Osoby na tym etapie, żyją pełnią zdrowia i cieszą się długowiecznością.


Surowy organiczny weganizm - dieta eliminująca całkowicie obróbkę żywności. Żywność jest tylko ekologiczna, organiczna i świeża. Zgodnie z surowym weganizmem, wszystko co obrobione, traci część swoich cennych wartości, zapewnionych przez naturę. Człowiek widzi, że obróbka żywności, miała na celu zatrzymanie procesów gnicia, psucia się (bycia zjedzonym przez grzyby, np. pleśń). Takiemu człowiekowi zależy już tylko na spożywaniu naturalnie występujących pokarmów - surowych.

Frutarianizm - spożywanie jedynie roślin, które natura zaprojektowała w celu spożywania. Owoce to układ, który rośliny zawarły ze zwierzętami, by móc zachęcić je do roznoszenia swoich nasion. Frutarianie nie spożywają już zarodków roślin (nasiona) - są one zbyt cenne (zwierają potencjał życia). Z warzyw jedzą tylko te, które są owocami (nośnikami nasion do siewu), np. paprykę i pomidora. Człowiek na tym etapie świadomości pomaga rónież roślinom się rozmnażać - nie tylko bierze, ale również daje coś w zamian. Nie tylko zjada, ale również rozrzuca nasiona, sadzi drzewa, itp.


Monofrutarianizm - człowiek przygotowuje się do ogromnego skoku ewolucyjnego - jest na skraju aktywacji dodatkowych struktur DNA, które będą potrafiły zamieniać energię świetlną oraz eteryczną na energię życiową. Monofrutarianizm to stopniowe kroki w kierunku uwalniania się od zależności od jedzenia. Kroki te są podejmowane poprzez ograniczenie diety do spożywania jednego rodzaju owoca, np. banana. Etap monofrutarianizmu nie jest konieczny, lecz niektórzy uważają, że jest on przydatny jako krótki etap przejściowy pomiędzy dietą stałą, a płynną.


Dieta sokowa - kolejny etap, rozpoczynający indukcję i aktywację 12 nici DNA. Jest to dalszy etap detoksyfikacji organizmu. Może być on odczuwalny fizycznie jako potężna transformacja, odbywająca się w ciele (nic dziwnego, ponieważ człowiek aktywuje krzemowe struktury krystaliczne w swoim organizmie i nabywa coraz większe zdolności podobne do kryształu). Taka dieta polega na spożywaniu jedynie soków z owoców lub wody. Im dłużej jesteśmy na tej diecie, tym ilość soków powinna spadać, na rzecz wody.

Breatarianizm - ostatni, znany etap transformacji żywieniowej. Człowiek aktywował w pełni nowe nici DNA i potrafi pobierać energię życiową, bez spożywania pokarmów fizycznych. Taki człowiek żywi się praną (energią życiową), małymi ilościami wody, tlenem oraz światłem.


UWAGA! UWAGA! UWAGA!


Nie należy pospieszać swojej własnej przemiany, a dietę należy zmieniać stopniowo, latami. W przypadku ostatnich etapów, takich jak bretarianizm, konieczna jest praca z ludźmi, którzy przeszli już taką aktywację. Nigdy nie rób tego samemu! Nigdy nie zmieniaj diametralnie diety w krótkim czasie i nie rób tego w trakcie ciąży! Daj swojemu ciału czas na dostosowanie się do zmiany. Każda zmiana diety powoduje w ciele przemiany, na których zajście potrzebny jest czas. Bądź cierpliwy i rób to odpowiedzialnie, w swoim, własnym tempie!



bottom of page